05 listopada 2007
To nie tak miało być..
|
|
To
jest nie do uwierzenia.. tyle czasu niby mam wolnego a ta sennosc i
mdlosci mnie powalają.. tak chciałam przeczytać kolejną pozycję
Montefiore, ale nie.. poraz pierwszy nie potrafię przeczytać wiecej niż
stronę czy dwie książki i nie zasnąć.. mówię o książce, która mnie
interesuje..
Może to dla kogoś dziwne, ale ja jestem zła sama na siebie.. od jutra strajk i muszę napić się chociaż jednej kawy.. Ta ciąża i jesienne szarówki nie pozwalają mi normalnie funkcjonować.. jak ma funkcjonować teraz niskociśnienioweic bez kawy.. nie da się.. Na dzisiaj mam już dość.. chcę odzyskać wcześniejszą szpilkową energię.. GDZIE ONA JEST?!?!?
|
30 października 2007
Ciśnienie = 0
|
|
Zbyt senne są ostatnie dni.. Potrzebna mi kofeina. Dużo kofeiny!!! Niestety nie mogę.. ciąża = cudowny stan totalnej abstynencji i braku ciśnienia. Czuję się ciągle rozbita i w sumie przez ostatni tydzień nie zrobiłam nic konkretnego. Dzisiaj chwilową radość przyniosły promyki słońca za oknem.. ale niestety nie na długo, bo już po godzinie pochłonęła je szarówka.
Ale zawsze musi zdarzyć się coś pozytywnego – po długich poszukiwaniach w Internecie w końcu udało mi się zdobyć książkę Santa Montefiore „ Spotkamy się pod drzewem ombu”. Oto link do opisu z biblionetki: http://biblionetka.pl/ks.asp?id=9759
Bardzo przypadły mi do gustu książki Santa Montefiore. Zupełnie nie rozumiem osób, które ustawiają je na półce z nazwą „romans”. One nie są jedynie książkami opowiadającymi historię miłosną, ale opisują w świetny sposób sylwetki bohaterów i pozwalają zmieniać się im wraz z wydarzeniami jakie następują..
Chyba najwyższy czas zajrzeć na kolejne strony książki.. póki senność jeszcze mnie nie pokonała.
|
11 października 2007
Brak tytułu
|
|
Ciążowe dolegliwości dają mi coraz bardziej popalić. Ale wszystko ma swoje dobre strony. Od poniedziałku idę na conajmniej 2 tygodnie zwolnienia, ponieważ nie mam już w ogole siły na normalne funkcjonowanie, poza tym warunki pracy nie są na tyle doodne w tej sytuacji. Dzięki
temu będę miała w końcu więcej czasu na czytanie książek i mam zamiar
nadrabiać zaległości. Dzisiaj zaszalałam i zamówiłam 7 książek w
merlinie. A
dzisiaj korzytając, że mąż wróci późno mam zamiar powrócić do książki,
którą zaczęłam czytać jakiś czas temu, ale niestety problemy ostatnich
tygodni sprawiły, że po prostu o niej zapomniałam. Uwielbiam książki, które zawierają w sobie tajemnicę rodzinną, która łączy jej poszczegóne wątki. Dlatego zamierzam się przenieść teraz w świat Riverton..
|
10 października 2007
Powroty..
|
Powoli powracam. Nie spieszę się, zbyt wiele przez ostatni rok rzeczy pozmieniało się za szybko.
Nadal kocham książki.. pochałaniam je, gdy tylko mogę. Nadal moim lekarstwem na stres jest jazda samochodem. Nadal dzielę życie z Ł tylko parę spraw się pozmianiało .. jestem już mężatką.. .. za 8 miesięy będziemy rodzicami.. .. i ukradli nam psa - dosłownie serce mi z tego powodu pęka.. tak więc to tyle na obecną chwilę. |