Archiwum październik 2008


paź 28 2008 Gieorgij
Komentarze: 1

-Denerwujesz się?- Spytał Gieorgij.

-Trochę, ale co ma być to będzie.

-Podoba mi się takie podejśćie- Zachwycił się chłopak.

-Widzisz jaką masz zdolną dziewczynę?

-Tak, najzdolniejszą na świecie- Cmoknął ją w policzek.

Dziewczyna zauważyła dziewczynę, która była cholernie podobna do Kaśki a potem wyłonił się chłopak...łudząco podobny do Piotrka. Tyle, że to nie było złudzenie. To byli oni. Posmutniała, co zauważył Greg.

-Co jest? Czemu tak na nich patrzysz?

-To jest właśnie mój były.

-Nie przejmuj się nim. Masz mnie- Powiedział i objął ją z całej siły.

Piotrek się odwrócił i to zobaczył. Chciał na kimś wyładować złość...ale po co? Przecież gdyby wszystkiego nie zawalił to teraz on by ją pocieszał. Po chwili wszyscy usłyszeli głos.

-ZAPRASZAMY PARĘ NUMER 1! KATARZYNA MIŁECKA I PIOTR MĘDRZEJEWSKI.

Wyszli i zaczęli tańczyć. To było coś okropnego! Nikt nie wiedział co to za taniec, a gdy zeszli ze sceny wszyscy zaczęli się cicho śmiać. Wyjątkiem była Pati, która jak łatwo było się domyślić wybuchnęła głośnym śmiechem.

-Patrycja..uspokuj się- Powiedział Greg, ale widząc minę dziewczyny sam zaczął się śmiać.

 

~*~

Przyjaciele z pierwszego rzędu również usłyszeli wybuch Pati i oni również zaczęli...ale głośniej. Nie mogli się powstrzymać. Inni dziwnie się na nich patrzyli.

Nie przejmowali się tym tylko zanosili się gromkim śmiechem.

 

~*~

I tak po kolei aż wkońcu dało się słyszeć.

-PARA NUMER 12! PATRYCJA MILLER I GIEORGIJ PUCHALSKI.

Wyszli i zaczęli tańczyć paso doble. Wybrali ten taniec bo w nim czuli się najlepiej.

Wszyscy patrzyli na nich z zachwytem a rodzicom zaczęły skapywać łzy.

-Ciociu nie mazgaj się- Powiedział Arthur do mamy Pati.

-Arthur! Na Boga!

Justyna zaczęła się śmiać. Jej brat to naprawdę geniusz.

 

~*~

Skończyli i głęboko się ukłonili. Rozbrzmiały gromkie brawa. Najgłośniejsze dało się słyszeć z pierwszego rzędu. Zeszli i uśmiechem.

 

~*~

Justyna, Mario, Gregor, Arthur i Asia poszli za kulisy aby im osobiście pogratulować.

-To było świetne!- Krzyknęli wszyscy!

-Nie to co cyrk Kaśki i Piotrka- Zaśmiał się Gregor i przypomniał sobie jak dziewczyna mu się zwierzała.

-Naprawdę bardzo zabawne!- Krzyknęła blond dziewczyna.

-Nawet nie wiesz jak- Odgryzł się jej Artl.

Blondynka nie wytrzymała i wyleciała z płaczem.

 

~*~

Nadszedł czas na werdykt. To były już paniczne nerwy. Dziewczyna zastanawiała się czy...czy wygrają. Miała cichą nadzieję, ale nikomu nie mówiła, żeby nie zapeszyć.

Na scenę zostali wywołani najlepsi, czyli było ich ok. trzydziestu. Najlepsza trzydziestka.

Nagrodę wręczał...Gregor. Tak zostało to ustawione. Gdy tylko organizator dowiedział się, że na widowni będzie sam Gregor Schlierenzauer nie mógł się oprzeć pokusie.

Para dziwacznych tancerzy- Kasia i Piotrek zajęli 30 miejsce. Byli na siebie wściekli i wrzeszczeli na siebie. Patrycja obserwowała to z dumą.

Nadszedł czas na pierwszą trójkę.

Schlieri z wielkim uśmichem na ustach podszedł do par, które zajęły drugie i trzecie miejsce i wręczył im medale. Jednak szerszy uśmiech został wywołany gdy...

-PIERWSZE MIEJSCE PATRYCJA MILLER I GIEORGIJ PUCHALSKI! TO IM UDAŁO SIĘ WYGRAĆ MISTRZOSTWA TAŃCA, KTÓRE JAK CO ROKU ODBYŁY SIĘ W STOLICY NASZEGO PAŃSTWA- Zadarł się organizator.

Rzucili się sobie w ramiona. Byli najszczęśliwszymi osobami na całym świecie. Dziewczyna zaczęła płakać. Ale to były łzy szczęścia.

Gregor podszedł do nich dumnym krokiem i wręczył im medale i puchar.

A para, wzniosła puchar do góry z szerokimi uśmiechami na twarzach.

 

 

 

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Koniec. Tak to koniec tego opowiadania.

Chciałabym Wam wszystkim, bez wyjątków serdecznie podziękować, za to że byłyście ze mną przez te 20 rozdziałów.

Dziękuję za wszystkie komentarze i Wasze miłe słowa otuchy.

 

Pisać nie przestaje. Bo nie wyobrażam sobie tego, żebym nie pisała. A więc zapraszam na:


 

Możecie zobaczyć paso doble w wykonaniu Grega z programu You Can Dance pod tym linkiem:

Ten taniec cholernie mi się podoba i dlatego postanowiłam, że własnie to będą tańczyć.

 

Więc jeszcze raz dziękuję ;******** I zapraszam na te inne opowiadania.

Pozdrawiam Was;)

mlaszka : :
paź 26 2008 Pary Fujary
Komentarze: 0

Michał zwany Wajchelem był to chłopak małego wzrostu , z małym.... nosem xD , ale czy ma małego to tylko wie jedna osoba, dziewczyna zwana Madzikową DupoM.. xD
Pewnego razu spotkali się w parku, a tam...
...była ławe czka z napisem 'siwierzo malowane' (<----- Napis napisany przez pana Ździcha tate Wajchla ! ; ))) ... No ale nasza para zakochanych świrusów nie umiała czytac... Wajchlowi sie nie dziwie - Ojciec pisać nie umie a on czytać.. ! Ale żeby Madzikowa Dupa nie umiała?! Wstyd ! ; )) No i usiedli na ławce ;)xD nagle Wajchel się ozwał 'Madzikowa moja dupo.. muszę Ci coś wyznać.. kocham Cie aż nad to, i pod to.. i czy przyjdziesz dzisiaj do mnie? xD nie ma moich rodzicow w domu ^^' na to Madzikowa Dupa wykrzyknęła 'Wajchlu moj mały! tylko czekałam na ten moment :) pojde do domu przebiorę się i będę u Ciebie o 18 :) .. kocham Cie WajechJelkuu:D' i poszła Madzikowa Dupa z brudną Dupą.. xD
a Wajchel został sam na ławeczcE i rozmyślał...! Wtem zauważył wiewiórke która po drzewie skasała... ! ;d;d Oczywiście głupi Wajchel myślał że wiewiórka woła go o pomoc i wlazł za nią na drzewo (urojenia ma chłopak) ;d;d i ;d;d i mały wajchelek zaczął wchodzić na drzewo, rozniez  z brudną od swieżo malowanej ławki dupą.. xD krzyczał do biednej przestraszonej rudej wiewiorki 'Wiewioreczko kochana..! pomogę Ci : ) jestem miły i sympatyczny : )..' słyszała to Madzikowa Dupa która własnie wracała do Wajchla, aby poprosić go o pomoc..i mysli 'Oh nie... podrywa tą rudą Anie.. zwaną Wiewiórą...;/ Ja mu dam' i szybko podbiegła do ławki na której jeszcze 5 minut temu siedzieli razem...; )) rozglada sie a tu nigdzie Wajchla nie ma...mYsli ' Ja mu dzisiaj dam Wiewiórą.. SeXic ze mna sie chce a zaloty do Wiewióry robi o nie e... ;d' I wtem spogląda w góre wysoko.. i dostała w oko..;D Oczywiście ptak sie spuścił...:D:D Madzikowa Dupa, z brudną dupą i ptasim gównem w oku poleciała płacząc do swojej chałupki... Wzięła nóż  i chciała się podciąć jednak, do jej pokoju wszedł jej tatuś pan Stefcio.. mówi 'Madzikowa Dupo! co ty wyprawiasZ? oddaj tatusiowi Stefanowi nożyk bo jeszcze sobie coś przetniesz... ' i poszedł a Madzikowa DUpa nie wiedizala co robić... xD W tym samym czasiE Wajchel z drzewa spadł i był bardzo raD...! Poszedł do swojego domu żeby poczekać na MAdzikową dupE u siebie... zrobić nastrój romantyczny jak w filmach porNo jednaK u niego w pokoju było CzoRno... i brudno ;D Wtem dzwoni telefon! Wajchelek odbiera i słyszy głos MadzikowEj jego DupY która skarży sie ze dostała z KUPY ! i mówi : 'Wajchielku! dostałam w oko z kupy ptaka i mam sraka..!  dlaczego zdradzasz mnie z tą rudą oblesną wiewiorą ;('
- 'kochanie ja Cie nie zdradzam dlaczego przyszło Ci cos takiego do głowy?' ;d
-'slyszałam! ja wszystko słyszałam...  chciałeś pomoc jej w czyms! kurwa! ciekawe w czym ! ty mały cwelku!;d;d'
-'ale nie e... ja to mowilem wszystko do takiej wiewiorki.. prawdziwiej wiesz? ;d Bo biedna z drzewa nie mogla zejsc ..';d
-'naprawde Wajchielku? ah.. zaraz do ciebie przybęde.. XD ^^  ' ;d;d
- 'czekam złotko mee! Kocham bejbE Cie.. nawet nie wiesz ile.. i jak... oczywiscie ze na wspak...' ;d
I po godzinie 18. do drzwi Wajchielka zapukała Madzienka.. xD drzwi się otworzyły a Wajchel w samych gaciach xD mysli założe szybciuteńko spodenki żeby wolniej wchodzić do duPy MAdzienki ! Bo pewno trudno bedzie sie przedostać przez ten gąszcz.. ;D Gdzie są flupy - Reszty kupY na włosach z Dupy ; )) ;d;d Ubrał sie szybciutko i poszedł otworzyć...;D MadzikowA dupA weszła do domu i ;d i odrazu rzuciła się na Wajchelka.. zdjęła z siebie szystko co mjała i ... Wajchelek patrzy i mowi ' Kurwa... maszynki to ty w domu nie masz? Ale huJ już uwaga wchodze e e e......... o nie e e Utknął ; (( Madzikowa dupo i co mu teraz zrobimy?' Ah Wajchelku kochany on nie utknął to ja?' ' Jak to ty?' ' Zacisnełam' ;d;d;d;d;d
Nagle usłyszeli że ktoś wchodzi do domu.. na to Wajchelek.. ' o kurwa.. Madzikowa dupo.. co teraz? wychodz..! aha... ja wyjde.. ohhh.. ahhhh... uuhhhh... nie moge.. Madzikowa dupo?' 'Kochanie spokojnie juz oDciskaM' ;D No teraz ja sie schowaM do szafy a ty idz otworz' ;D Madzikowa Dupa schowala sie do szafy i mysli ' wszystko ja musze robic za tych facetow, nawe WejsC i Wyjsc spokojnie nie potrafia' ;d;d W tym samym Czasie Wajchelek poszedl otworzyc, a tam.. xD sasiadka Wajchelka z dolu.. mowi 'Wajchelu!;D co to za dziwne odglosy dochadzU? ' na to Wajchel 'ohh.. robilem kupe.. :]'
no i pobiegł Wajchelek do szaFy po Madzikowa dupe... ;D i dokonczyl to co zaczal...;D na drugi dzien... ;d;d Madzikowa Dupa mowi Wajchelkowi.. ' Wajchelku! jestem w ciazy!:D masz małego.. ale i tak cie kocham.. xD '
- 'O nie MAdzikowa dupo... co ja powieM Rodzicom...? Przeciez oni sa debilami... z malymi fujarami... ;D Ekh to znaczy tata ma malego... widzialem jak sie kiedys tomptał...;D No ' Madzikowa Dupa mu na to ze ona sie cieszy i ze on nie musi...! i wyszla i psozla nad rzeczke gdzie mieszkala kaczka dziwaczka... ;d;d
Madzikowa Dupa spotkala Kaczke Dziwaczke i powiedziała 'Kaczko Dziwaczko..! jestem w ciazy z Wajchelem :) bdziemy mieli malego dzidziusia co duzo siusia... tak bardzo sie ciesze..!'  kaczka jej na to ze ona to dziwaczka i ze ona woli swojego krzaczka od jakiegos kozaczka ;D
Po 9 miesiącach....Nie dożyła dziewiećiu miesięcy...! Bo kiedy byla MAdizkowa dupa w 8 miesiącu to poszła znowu nad rzeczkę i tam była Kaczka dziwaczka ubrana we fraCzka! ;d;d Kaczka dziewaczka miała Zlecenie od Wajchelka ze ma zrobiC cos z ta cala akcjA ' Becikowe MAdzikowej Dupy' bo przeciez tylko o to chodzilo Madzikowej Dupie... ;d No to Kaczka dziwaczka najsampierw MadzikowOm dupe Porwala a potem wykastrowala...! A MAdzikowA Dupa rzuciła siE pod pociąg a Wajchelek znalazł sobiE MonikowOm DupE !


KonieC ! ; ))



P.S
Niedługo kolejny odcinek, z innymi bohaterami.. ; ))
Pozdrawiamy =*
http://img.thefind.com/images/ZgA9yTEOwzAIAEDe0j2mU4b-hlokJsI1Mqj8pGPfmkzRjfd4Tvhd_isAmdFkhRZhL8TMLG_28JSeTLPU0bHRl4Q-5Iu3wY7ZJLhzkKrU5V7cVGzTYV4O2-EE?m=1&g=2

mlaszka : :
paź 08 2008 zdrowwoooo
Komentarze: 0

Na zdrowie wyjdzie, czy bokiem?

 

Płyną słowa w eterze o prawie do leczenia,

o ratowaniu zdrowia i życia, bo bezcenne.

 

Zdobycze medycyny, humanizm na piedestałach,

lekarze wykształceni, farmacja też doskonała...

 

Co rzekłby Hipokrates na kosz medycznych usług,

w który zdrowie wplecione na modłę sejmowych gustów?

 

Tymczasem emeryci z roztrzęsionymi dłońmi

przy aptecznym okienku grosze liczą mozolnie.

 

Pigułki na pół dzielone z portfela zalecenia,

recepty niewykupione...- zdrowo ktoś zdrowie wycenia!

mlaszka : :
paź 05 2008 ach te bloczyska :D
Komentarze: 0

Niedawno się skarżyłam na niedogodności życia w bloku.

Ale czasami sobie myślę, że mieszkanie w bloku ma "plusy dodatnie i plusy ujemne"; z tym, że tych plusów ujemnych jakby trochę więcej;)

 

Gdybym nie mieszkała w bloku, nie wiedziałabym, że guma do żucia ma tyle kolorów i że kolory te są naprawdę intensywne:)

A tak - codziennie przegląd na schodach: już widziałam gumę niebieściutką, ceglastoczerwoną i żółtą; o zupełnie zwykłej, białej, nawet nie wspominam.

 

Po I Komunii był przegląd rowerów, zaparkowanych na parterze tak, że ledwo dało się przejść. A tak swoją drogą - dziewczynki też dostają rower na komunię? Czy jakieś inne prezenty?

 

Do tego ćwiczę cierpliwość, bo chociaż mam mordercze myśli, gdy 8-letni sąsiad przemieszcza się po schodach, ubrany w rolki i robi taki hałas, jakby jumbo jet startował, to jeszcze do rękoczynów nie doszło....jeszcze:) Ale i moja cierpliwość kiedyś się skończy:]

 

Myślę, że obserwacja takiej mini-społeczności to wdzięczny obiekt badań dla np. socjologa:) Psycholog i psychiatra też mieliby na co popatrzeć;)

A mamy ciekawych lokatorów w naszej wspólnocie:):)

 

Chociaż ostatnio trochę nudno się zrobiło, nie ma awantur o piwnicę, nie zalewamy sąsiada, nikt nie robi remontu (hahaha, my się przymierzamy do małych zmian w łazience i kuchni - będzie głośno!), nie ma ostrych imprez (raz była taka impreza na parterze, że policja przyjeżdżała towarzystwo uspokajać)

Tylko M. ma sprawę w sądzie - sprawę założył PEREZES wspólnoty, który M. szczerze nienawidzi. 

Ale o sprawie M. kontra wspólnota napiszę innym razem.

mlaszka : :